Wielkie kino w transporcie
O wzajemnych zależnościach pomiędzy głównymi uczestnikami łańcucha transportowego i jak to naprawdę jest z tą „walką” opowiada Mateusz Chrzanowski, prezes zarządu Ja-Pojadę.pl
To co dzieje się w transporcie może często budzić skojarzenia z wielkim kinem i walką. Klient myśli „Jestem Bogiem”, spedytorzy są „Za szybcy, za wściekli”, kierowca tuła się niczym „Hobbit, czyli tam i z powrotem”, a jego złym okiem Saurona z „Władcy pierścieni” jest tachograf…
1. Wojna światów
Odwieczna walka klienta ze spedytorem i spedytora z kierowcą stała się w branży transportowej wręcz ikoniczna.
Czy naprawdę wszyscy tak ze sobą walczą?
Odpowiedź powinna brzmieć „nie”, ponieważ wszyscy działają w jednym interesie – sprawnej, bezpiecznej i jak najbardziej optymalnej dostawy. Niestety rzeczywistość pokazuje nam, że między stronami brak jest zrozumienia, mimo wspólnego celu, każda ze stron widzi inne rozwiązanie. Nie ma cudownego lekarstwa na relacje międzyludzkie, najważniejszy jest wzajemny szacunek dla człowieka i wykonywanej przez niego pracy.
2. Powrót do przyszłości
Klientowi zlecającemu transport zależy na niemal natychmiastowej dostawie. Musi on zaakceptować, że mimo ogromnej pracy, jego podwykonawcy czasem natrafiają na utrudnienia: wewnętrzne i zewnętrzne. Wewnętrzne: na przykład awaria pojazdu, bądź niedyspozycyjności kierowcy; zewnętrzne: korek bądź kontrola drogowa.
Spedytorowi również zależy na szybkiej dostawie i na tym, aby zrealizować jak największą liczbę transportów, wypełniając przy tym maksymalnie dostępną przestrzeń ładunkową. Potrzebne jest zrozumienie, że kierowca nie jest maszyną i musi mieć trasę zaplanowaną na tyle optymalnie, aby mieć w razie problemów odpowiedni zapas czasu. Spedytor również musi być elastycznym, aby mieć czas na przerwę dla kierowcy w razie jego przysłowiowej „migreny”.
Kierowcy zależy, aby sprawnie wykonać swoją pracę, ale również na tym, aby bezpiecznie wrócić do domu i nie wycieńczyć swojego organizmu do cna. Z tej pozycji człowiek musi dostrzec pracę jaką wykonują inni jego współpracownicy i starać się ją ułatwić, informując na bieżąco o sytuacji na drodze, pozostałym czasie pracy, jak również o swoim samopoczuciu. Ostatni punkt jest zaskakujący, jednak lepiej jest jeśli kierowca poinformuje, że dzisiaj będzie jechał wolniej i z kilkoma krótkimi przerwami, ponieważ nie czuje się najlepiej.
Ostatnią osobą w tym łańcuchu jest postać, której jeszcze nie wymieniliśmy, a mianowicie właściciel firmy transportowej, czyli koordynator całego zamieszania. Jest to człowiek, który musi wybrać odpowiedni zespół oraz przeszkolić go tak, żeby wszystko chodziło jak dobrze naoliwiona maszyna. Zadaniem szefa jest szkolenie zespołu m.in. z bardzo ważnych dla tego typu pracy umiejętności miękkich i interpersonalnych.
3. Matrix
Dwudziesty pierwszy wiek przyniósł światu ogromną i bardzo szybką cyfryzację wszystkich gałęzi życia. W bieżącym roku pandemia sprawiła, że cyfryzacja zaczęła być nie tylko potrzebna, a wręcz pożądana. Niestety branża TSL w Polsce bardzo powoli wdraża elektroniczne rozwiązania.
Jak wynika z raportu DHL, właścicieli firm przed digitalizacją łańcucha dostaw powstrzymuje przede wszystkim lęk przed tym, że nowoczesne technologie wcale nie są tak niezawodne, jakby się to wydawało. Takie obawy ma aż 68 proc. respondentów! Poza tym wskazuje się również na opór przed zmianami w organizacji (65 proc.) oraz na niewystarczające lub długotrwałe zwroty z inwestycji (64 proc.). Dla dobra rynku, ważne jest, aby sukcesywnie rozwiewać te obawy.
Cyfryzacja branży może być również pomocna w rozwiązywaniu problemów kadrowych, które powodują szkodliwe dla firmy przestoje taboru. Na rynku znajdują się różne portale rekrutacyjne. Pojawiła się platforma Ja-Pojade.pl, której celem jest zrzeszenie w swojej bazie jak największej liczby kierowców wszystkich kategorii. Portal dba o jak najlepsze szkolenie kierowców, weryfikacje ich umiejętności i podnoszenie ich kwalifikacji dla dobra rynku. W tym miejscu można znaleźć kierowców na zastępstwo, jak również na cały etat. Rekrutacja dzięki tej platformie staje się dużo łatwiejsza i szybsza, ponieważ aplikacja zapewnia dostęp do bazy tysięcy kierowców zawodowych, co pozwala szybko dobrać kierowcę odpowiedniego dla naszego przedsiębiorstwa.
Wracając do głównego tematu dzisiejszych rozważań, digitalizacja branży może służyć rozwiązaniu problemów. W sytuacji, gdy przedsiębiorca korzysta z odpowiednio dobranej i skonfigurowanej telematyki cały proces transportowy staje się bardziej czytelny i łatwiejszy w realizacji. Takie rozwiązanie sprawia, że każdy z dzisiejszych bohaterów kina transportowego unika zbędnego stresu.
Klient ma pełny wgląd w przebieg dostawy, wie gdzie jest jego towar, z wyprzedzeniem informowany jest o opóźnieniach i jest w stanie dynamicznie dopasowywać do tego zadania swojej firmy.
Spedytor dzięki telematyce ma stały i szybki kontakt z kierowcą. Systemy telematyczne pomagają optymalizować trasę, odpowiednio dobierać miejsca załadunku do znajdujących się w pobliżu pojazdów. Daje spedytorowi wgląd w czas pracy i wiele więcej.
No i ostatni w tym łańcuchu – kierowca. Dzięki systemom, jego praca jest lepiej ułożona, kontakt ze spedycją możliwy – poprzez krótkie polecenia wybierane z podręcznego systemu. Kierowca dzięki temu ma więcej czasu na odpoczynek, omija zbędne korki i jest mniej zestresowany.