Szczęśniak. Norweski lew
Fredrikstad to malowniczo położone miasto w południowej części Norwegii. Zostało założonew 1567 roku przez króla Fryderyka […]
Po sprawdzeniu działania poszczególnych systemów, które odbyło się w ośrodku badawczym „Millbrook Proving Ground” w Wielkiej Brytanii, team Dacia Sandriders spędził cztery dni w walijskiej bazie testowej Sweet Lamb, gdzie odbył pierwszą serię jazd testowych w warunkach drogowych.
Następnie zespół przeniósł się do Francji, w okolice Château de Lastours, na kolejne cztery dni intensywnych jazd testowych, podczas których trzy załogi teamu sprawdzały zachowanie Sandridera wyposażonego w opony BF Goodrich w skalistym, wymagającym terenie tej części Oksytanii.
Podczas pierwszych dwóch dni testów i dostrajania nastaw w Walii, za kierownicą Sandridera zasiadała Cristina Gutiérrez Herrero, po czym pałeczkę przejął dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata Sébastien Loeb.
W bazie Château de Lastours przez kolejne dwa dni moc Sandridera sprawdzał Nasser Al-Attiyah, wielokrotny zwycięzca Rajdu Dakar. Po nim do kokpitu na półtora dnia powrócił Sébastien Loeb, a całą sesję zakończyła Cristina Gutiérrez.
Tiphanie Isnard, szefowa teamu Dacia Sandriders poinformowała, że wstępna faza testów przekroczyła oczekiwania, a trzy załogi teamu i ekipa techniczna napotkały jedynie kilka problemów.
– Moja pierwsza jazda Sandriderem miała miejsce w zeszłym tygodniu w skrajnie trudnym terenie okolic Château de Lastours i jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem. Samochód okazał się łatwy w prowadzeniu, szybki i mocny – mówi Nasser Al-Attiyah. – Pierwszego dnia pokonaliśmy 270 kilometrów i tyle samo drugiego. Nie wykryliśmy żadnych problemów, a samochód sprawił nam mnóstwo przyjemności. To bardzo dobry znak przed kolejnymi testami i już nie mogę się doczekać wyjazdu do Maroka.
– Możliwość zobaczenia Dacii Sandrider w akcji i pierwsze kilometry jazdy tym samochodem zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Czuję się w nim bardzo komfortowo, co ułatwia mi dostosowanie się do kategorii T1+, zupełnie innej niż kategoria T3, w której startowałam do tej pory – dodaje Cristina Gutierrez Herrero. – Przed nami jeszcze wiele ważnych dni jazd testowych, ale ogólnie rzecz ujmując, jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy zespołu. Na obecnym etapie prac rozwojowych nie możemy wymagać niczego więcej od samochodu, a ja jestem naprawdę pod wrażeniem poziomu osiągów Dacii Sandrider.
– Jazdy testowe przebiegły bardzo pomyślnie. Miałem jeden dzień jazd w Wielkiej Brytanii i dwa dni we Francji. Pracowaliśmy nad zawieszeniem i mechanizmem różnicowym, aby uzyskać właściwą równowagę w samochodzie i jestem naprawdę zadowolony z wyniku – komentuje Sebastien Loeb. – Silnik od samego początku sprawował się bardzo dobrze i nie mieliśmy żadnych problemów z samochodem. Po raz pierwszy prowadzę samochód, który od pierwszych jazd okazał się tak udany i już nie mogę się doczekać kolejnych testów w Maroku.
Zespół przygotowuje się teraz do kolejnej sesji dopracowywania parametrów auta, która odbędzie się w Maroku, w dniach od 28 czerwca do 5 lipca br. Sandrider zostanie poddany próbie w terenie porównywalnym z trasą Rajdu Dakar, stanowiącym rundę inauguracyjną Rajdowych Mistrzostw Świata FIA 2025 w Arabii Saudyjskiej, która odbędzie się w dniach od 3 do 17 stycznia przyszłego roku.
– Przed wyjazdem do Maroka na naszą pierwszą sesję w prawdziwych warunkach rajdów terenowych przeprowadziliśmy serię wstępnych testów. Jak dotąd wszystko przebiegło zadziwiająco dobrze, bez żadnych poważniejszych problemów – opowiada Philip Dunabin, dyrektor techniczny Teamu Dacia Sandriders. – Udało nam się zatwierdzić poprawność rozwiązań dotyczących wszystkich kluczowych elementów silnika, poświęciliśmy znacznie więcej czasu niż planowano dostrajaniu nastaw zawieszenia, zmieniliśmy także nastawy układu przeniesienia napędu w zakresie mechanizmu różnicowego. Bardzo szczegółowo przebadaliśmy pracę zawieszenia, nie tylko w bazie testowej Sweet Lamb, ale także podczas testów terenowych w okolicach Château de Lastours. Przed nami jeszcze wiele pracy nad ostatecznym doborem nastaw i przygotowaniem samochodu do startu w rajdach. Podczas testów zauważyliśmy, że nadal są jeszcze pewne problemy z usadowieniem załóg w samochodzie, które musimy rozwiązać, ale powinniśmy sobie z tym poradzić podczas kolejnej serii testów w Maroku. W każdym razie nasza ogólna ocena jest bardzo pozytywna. Teraz wszyscy pracujemy na pełnych obrotach, aby przygotować się do Maroka i z wielką niecierpliwością czekamy na możliwość kontynuowania naszych przygotowań do Rajdu Dakar w tamtym terenie.
(s), fot. MCH Photography s.r.o.
Fredrikstad to malowniczo położone miasto w południowej części Norwegii. Zostało założonew 1567 roku przez króla Fryderyka […]
Od 1 października 2024 nowym dyrektorem zarządzającym Mercedes-Benz Vans w Polsce zostaje René Achinger, pełniący tę […]
W obliczu globalnych wyzwań firmy coraz częściej decydują się na przeniesienie produkcji bliżej rynków zbytu. Trend […]
Views: 75