PRAWO: Uważaj na tachograf – kary niebotyczne!
Od 1 stycznia 2022 roku znowelizowana ustawa Prawo o ruchu drogowym nakłada nowe kary za manipulację tachografem. Inspekcja Transportu Drogowego z cała surowością stosuje owe prawo. Przekonali się o tym, polscy i zagraniczni kierowcy ciężarówek.
Na krajowej „jedynce” w Tychach, patrol ITD zatrzymał do kontroli pojazd należący do czeskiego przewoźnika. Kierowca dostarczył ładunek z Czech do Polski i jechał na kolejny załadunek. W trakcie kontroli danych z tachografu i karty kierowcy inspektorzy stwierdzili, że kierowca zrobił rano podjazdy bez karty włożonej do tachografu. Okazało się, że kierowca wyjął kartę podczas rozładunku, ponieważ w tym czasie miał odbierać odpoczynek dzienny. Chciał w ten sposób ukryć skrócenie swojego odpoczynku dobowego.
Inny patrol śląskiej ITD na autostradzie A1 w Godowie, skontrolował z kolei ciężarówkę należącą do słoweńskiego przewoźnika. W tym przypadku inspektorzy stwierdzili, że w dniu kontroli kierowca podmienił karty w tachografie. Szofer zrobił to w momencie, gdy skończył mu się dopuszczalny czas jazdy i był zobligowany do wykonania 45-minutowej pauzy. Przez kilkadziesiąt kilometrów, rejestrował aktywności na karcie należącej do jego szefa.
W miejscowości Brzuchania koło Miechowa, na krajowej „siódemce”, patrol ITD zatrzymał do kontroli drogowej pojazd należący do rumuńskiego przewoźnika. W momencie zatrzymania kierowca nie miał włożonej karty do tachografu, czyli nie rejestrował na karcie swojej aktywności, prędkości oraz przebytej drogi. Inspektorzy stwierdzili, że kierowca nie zarejestrował na karcie również przejazdu z Rumunii do Polski.
Patrol z lubuskiej ITD na ekspresowej „trójce” koło Gorzowa Wielkopolskiego, zatrzymał do kontroli drogowej polską ciężarówkę, którą przewożono bloczki betonowe z okolic Goleniowa do Rakoniewic. W trakcie analizy czasu pracy kierowcy i okazanych dokumentów inspektorzy stwierdzili, że zestaw był załadowywany w momencie, gdy tachograf rejestrował rzekomy odpoczynek szofera. Kierowca przyznał, że przyłożył magnes do nadajnika impulsów na czas załadunku. Kierowca został ukarany mandatami. Zostanie on również bez prawa jazdy przez trzy miesiące.
Na krajowej 94-ce w miejscowości Parkosz, patrol z podkarpackiej ITD zatrzymał do kontroli drogowej polską ciężarówkę. Kierowca i zarazem szef firmy transportowej przewoził ładunek z Radomska do jednej z podkarpackich firm. Na okazanej wykresówce inspektorzy stwierdzili brak zarejestrowania przejechanego odcinka drogi o długości ponad 40 km. W tej sytuacji inspektorzy zatrzymali kontrolowanemu prawo jazdy na trzy miesiące.
To kilka przykładów z ostatnich dni, kiedy za stwierdzone naruszenia i na trzy miesiące zatrzymano prawa jazdy zawodowych szoferów. Wobec zagranicznych przewoźników wszczęto postępowania administracyjne zagrożone karami pieniężnymi. Wysokość grzywny na miejscu kontroli drogowej może wynosić nawet 5 tys. zł. Kwota może wzrosnąć do 30 tys. zł, gdy kierowca nie przyjmie mandatu i sprawa trafi do sądu.
(CYPH)
Fot. GITD