Inspektorzy ITD mieli dobre oko! Drewna było dużo za dużo…
W miejscowości Pilzno, na drodze krajowej nr 73, podkarpaccy inspektorzy transportu drogowego (ITD) zatrzymali samochód ciężarowy […]
Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pracodawców Transportu Nienormatywnego od lat reprezentuje interesy polskich przewoźników transportu nienormatywnego, firm dźwigowych, firm logistycznych oraz wykonujących usługi pilotowania transportów ponadnormatywnych. Od początku swojej działalności członkom OSPTN zależało na podniesieniu poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz profesjonalizacji branży.
Dotychczas pilotowaniem mogły zajmować się osoby i pojazdy przypadkowe, co słusznie irytowało profesjonalistów. A obowiązujące przepisy mocno tkwiły w latach 80. ubiegłego wieku. Tymczasem w krajach zachodnich pilotowanie od kilkudziesięciu lat opiera się na nowoczesnym prawie i pojazdach.
Jednym z elementów budzących ogromne kontrowersje była tablica z podaną szerokością przewożonego ładunku. Tego typu informacja nic nie mówiła pozostałym użytkownikom ruchu, a jej brak był wysoko wyceniony w taryfikatorze mandatów. Z drugiej strony, przepisy nie narzucały jakiejkolwiek jakości tablicy, co w razie wypadku oznaczało, że pilot dokonał niehomologowanej przeróbki pojazdu – a to oznaczało kolejny mandat.
Rodzaj pojazdu pilotującego także mógł być dowolny. Piloci do dziś wspominają czarną osobówkę z jednym stroboskopem na magnes, taksówkę z naklejką pilot czy seicento lub malucha (Fiata 126p) z w/w tablicą na dachu… To musiało się kiedyś skończyć.
Nowe przepisy wchodzą w życie z dniem 17 lutego 2024 roku. Do tego czasu pojazdy pilotujące muszą zostać dostosowane do wzorca podanego w rozporządzeniu. Zmiana obejmuje wszystkie firmy zajmujące się pilotowaniem w Polsce, a także podmioty zagraniczne wykonujące tego typu usługi – na przykład w trakcie tranzytu przez nasz kraj.
Rodzaj pojazdu pilotującego: nowe przepisy jasno określają, że dopuszczalna masa całkowita samochodu pilotującego wynosi do 3,5 tony. Nadwozie typu BB, AF lub AG i o wysokości co najmniej 1,70 m. W tej grupie znajduje się całe mnóstwo pojazdów dostawczych – od takich aut jak na przykład Fiat Fiorino czy Citroën Berlingo, przez Mercedesa Vito czy Renault Trafica, po Fiata Ducato czy Volkswagena Craftera, a także duże pick-upy (np. Ford Ranger, Toyota Hilux czy Isuzu D-MAX). Wysokość 170 cm zapewnia lepszą widoczność świateł ostrzegawczych umieszczonych na dachu pojazdu oraz elementów wykonanych z folii odblaskowych.
Wizerunek pojazdu pilotującego tworzą napisy: „PILOT” umieszczony na białym tle, na przedniej masce pojazdu, napis „PILOT” na przednich, bocznych
drzwiach pojazdu oraz na drzwiach tylnych. Obowiązkowe są pasy barwy białej i czerwonej umieszczone na przedniej masce pojazdu, na bokach pojazdu oraz na tylnych drzwiach. Na samochodzie muszą być co najmniej dwa światła błyskowe barwy żółtej z napisem „PILOT” barwy czarnej umieszczone na dachu pojazdu. Ponadto muszą być zainstalowane co najmniej dwa światła błyskowe barwy żółtej (pomarańczowej) z przodu pojazdu oraz co najmniej dwa takie światła umieszczone z tyłu pojazdu. Kategorycznie zabronione jest używanie na samochodach pilotujących lamp błyskowych barwy czerwonej i niebieskiej – są one zarezerwowane dla pojazdów uprzywilejowanych. Ich użycie na samochodzie pilotującym wiąże się z poważnymi konsekwencjami prawnymi – wysoką grzywną lub 14 dniami aresztu i przepadkiem nielegalnie użytych urządzeń.
Pojazd wykonujący pilotowanie może być wyposażony w umieszczone na zewnątrz dodatkowe światło barwy białej lub żółtej selektywnej, umocowane w sposób umożliwiający zmianę kierunku świetlnego (tzw. szperacz), które powinno być włączane niezależnie od innych świateł.
Na wyposażeniu pojazdu pilotującego koniecznie muszą być także: środki łączności radiowej, w tym co najmniej jedno urządzenie przenośne oraz urządzenia nagłaśniające, cztery pachołki drogowe U-23 o wysokości nie mniejszej niż 750 mm, o których mowa w przepisach dotyczących szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach; tarcza do zatrzymywania pojazdów, latarka wyposażona w światło barwy czerwonej do dawania sygnałów innym kierowcom, wysokościomierz o zakresie pomiaru minimum 5 m i taśma miernicza o długości co najmniej 30 m.
Pilotem może być osoba posiadająca uprawnienia do kierowania ruchem drogowym, prawo jazdy kat. B od co najmniej 12 miesięcy – nie może to być „świeżo upieczony kierowca”. Takie osoby mogą dawać polecenia lub sygnały uczestnikowi ruchu lub innej osobie znajdującej się na drodze pod warunkiem ukończenia szkolenia organizowanego przez wojewódzki ośrodek ruchu drogowego i posiadania wydanego przez taką instytucję zaświadczenia, które jest ważne tylko z dokumentem potwierdzającym tożsamość pilota.
Podstawowym zadaniem pilota jest zapewnianie bezpieczeństwa ruchu drogowego podczas przejazdu pojazdu (zestawu pojazdów) z ładunkiem nienormatywnym. Jego polecenia są dla pozostałych uczestników ruchu drogowego wiążące tak samo ważne jak sygnały wydawane przez policjanta. Zlekceważenie poleceń pilota ma takie same skutki prawne, jak zignorowanie poleceń policji czy Inspekcji Transportu Drogowego – tego muszą się nauczyć Polacy. Pilot może zatrzymać ruch w razie zagrożenia i zawiadomić zarządcę drogi oraz Policję. W związku z tym musi być osobą komunikatywną, potrafiącą w mowie i piśmie wywiązać się z tego zadania.
Nowe przepisy powodują, że traci moc rozporządzenie Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 23 maja 2012 r. w sprawie pilotowania pojazdów nienormatywnych. Nowe rozporządzenie wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od dnia ogłoszenia. Po tym czasie zarówno policja, Inspekcja Transportu Drogowego, Krajowa Administracja Skarbowa (Urząd Celny) będą mogły egzekwować od pilotów nowe przepisy. I profesjonalni piloci tego wręcz oczekują. Nie od dziś wiadomo, że zagraniczna konkurencja z nowych krajów unijnych pilotuje transporty ponadnormatywne byle jak i byle czym.
Nadrzędnym celem twórców nowych przepisów była poprawa bezpieczeństwa wszystkich użytkowników ruchu drogowego, stykających się z obecnością pilotów na drodze, ale nie tylko. Autorom bardzo zależało także na podniesieniu szacunku do osób i firm zajmujących się pilotowaniem transportu, stosownie do ich roli, a także na profesjonalizacji branży.
Twórcy tych przepisów zdają sobie sprawę, że to nie koniec zmian. Na razie udało się osiągnąć tyle. Czy to dużo? Tak, to spora rewolucja, ale z czasem konieczne będą dalsze kroki. Środowisko z zazdrością spogląda na pojazdy niemieckie, wyposażone w tablice o zmiennej treści. W Polsce jest z tym jeszcze problem, ale pojawiło się światełko w tunelu. Kolejnym krokiem mogą być jeszcze większe rozmiary pojazdu pilotującego – w stronę obligatoryjnego rozmiaru dużego dostawczaka, takiego jak. np. Fiat Ducato. Ostatnim, dość odległym marzeniem, byłoby szkolenie i certyfikacja pilotów. Obecne jednodniowe kursy w WORD-ach, to stanowczo za mało.
Ale i tak, osiągnięcie opisanego w nowym rozporządzeniu poziomu profesjonalizacji jest ogromnym sukcesem branży. Pokazuje ono, że OSPTN, jako grupa, ma siłę i osiąga cele. Miło było mi dołożyć małą cegiełkę do tego ważnego projektu.
Grzegorz Teperek
Fot. Grzegosz Teperek, Sławomir Rummel, WITD w Bydgoszczy
W miejscowości Pilzno, na drodze krajowej nr 73, podkarpaccy inspektorzy transportu drogowego (ITD) zatrzymali samochód ciężarowy […]
Pierwszy, 3-osiowy elektryczny ciągnik siodłowy Renault Trucks T E-Tech, wyposażony w najnowsze systemy bezpieczeństwa został dostarczony […]
Transport kolejowy uznawany jest za niezawodną gałąź transportu, choć w ostatnich latach wyparły go bardziej elastyczne […]