Scania: Skonfiguruj, kup, zarabiaj!
Scania Polska po raz kolejny jest światowym pionierem – od nieco ponad roku wprowadza pilotażowy program […]
Sprzęt ten ma trafić do 12 dywizjonów ogniowych. Kontrakt dotyczy także zakupu zapasu amunicji, zawierającego kilkanaście tysięcy pocisków precyzyjnego rażenia kalibru 239 mm o zasięgu 80 km i KTSSM kalibru 600 mm o zasięgu 290 km. Do tego dochodzi wsparcie techniczne ze strony producenta. Docelowo według informacji MON porozumienie dotyczy co najmniej 28 dywizjonowych modułów ogniowych (DMO) z 504 wyrzutniami (plus szkolne), takiej samej liczby pojazdów amunicyjnych, ponad 100 pojazdów dowodzenia i kilkudziesięciu pojazdów rozpoznawczych.
Umowa od początku przewidywała, że wszystkie wyrzutnie będą oparte o polskie podwozia Jelcz z rodziny P882, zaopatrzone w środki kompatybilne z zastosowanymi w pojazdach powstałych w ramach Programów Wisła, Narew i Jak oraz w Zautomatyzowany Zestaw Kierowania Ogniem (ZZKO) TOPAZ z firmy WB Electronics, uzupełnione o system kontroli strzelania i sterowania wyrzutnią firmy Hanwha. Udział polskiego przemysłu odnosi się również do pojazdów wsparcia działań środków ogniowych, w pierwszej kolejności samochodów do transportu i przeładunku pakietów z rakietami. W efekcie w przybliżeniu wartość całości szacuje się na około 50 mld zł. Jednocześnie – ze względu na wspomnianą znaczną skalę i wartość zamówienia – przewidziano relatywnie duży udział polskiego sektora obronnego w tym szeroko zakrojonym programie – jak się obecnie przewiduje, na dostawy pochodzące z rodzimego przemysłu ma przypaść około 40% całkowitej kwoty kontraktu, czyli około 20 mld zł.
W związku z tym spółki Polskiej Grupy Zbrojeniowej powołały konsorcjum PGZ-WWR, w skład którego wchodzą: Polska Grupa Zbrojeniowa S.A. jako lider oraz Huta Stalowa Wola S.A., JELCZ Sp. z o.o., Rosomak S.A., Wojskowe Zakłady Łączności nr 1 S.A. i PIT-Radwar S.A. Ponadto w tym przedsięwzięciu w charakterze poddostawców uczestniczą zarówno inne spółki wchodzące w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej, takie jak Wojskowe Zakłady Łączności nr 2 z Czernicy, jak i prywatne podmioty z krajowego przemysłu obronnego. Cel tego konsorcjum polega na dostawie polskich elementów systemu dywizjonowych modułów ogniowych wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Homar. Pojazdy te posłużą jako nośniki zarówno zespołów wyrzutni dostarczonych z Korei (K239), jak i Stanów Zjednoczonych (M142 HIMARS) oraz będą bazą innych elementów DMO. W tej grupie pojazdów znalazły się:
Pierwsza umowa wykonawcza w ramach programu WWR-Homar, zawarta 14 grudnia 2022 r. przez konsorcjum PGZ-WWR z Agencją Uzbrojenia, dotyczy dostaw w latach 2023–2024 59 pojazdów i samochodowych podwozi specjalnych do dwóch pierwszych DMO. Ma ona wartość około 330 mln zł brutto, a jej wykonawcą jest spółka Jelcz. Na tej podstawie przedsiębiorstwo to wyprodukuje:
Kolejne umowy wykonawcze mają być zawierane z wyprzedzeniem w stosunku do dostaw elementów zakontraktowanych za granicą. Dlatego jeszcze w 2023 r. można się spodziewać kolejnego zamówienia w Jelczu – znacznie większego – na następne podwozia do wyrzutni K239, samochody do przewozu i przeładunku rakiet oraz inne pojazdy towarzyszące. Priorytet, w związku z niezwykle napiętym harmonogramem projektu, otrzymały podwozia pod wyrzutnie K239 – Jelcz typu 882.57 T45 K-MRLS 8×8. W rezultacie już w połowie marca 2023 r. trwały badania zakładowe właśnie tego podwozia. To pierwszy typ auta powstałego w Jelczu w ramach programu WWR Homar. Potem trzy takie podwozia przetransportowano do Korei Południowej w celu zabudowy na nich modułu wyrzutni rakietowej i przeprowadzenia kompleksowych prób polskiej odmiany systemu. Zgodnie z zapisami umowy z Hanwha Aerospace, na tych trzech podwoziach będą zabudowane zespoły wyrzutni oraz wyposażenie łączności i kierowania ogniem. Ponieważ te elementy będą pochodzić od polskich poddostawców, takich jak Jelcz, Huta Stalowa Wola i Grupa WB, z udziałem przedstawicieli tych podmiotów po skompletowaniu tak powstałe samochody zostaną poddane cyklowi wyczerpujących, kilkumiesięcznych prób. Sprawdzian ten obejmie testy trakcyjne i ogniowe.
Kolejnych 15 podwozi zostanie dostarczonych przez Jelcza do Huty Stalowa Wola, gdzie przy udziale personelu Hanwha Aerospace – będą na nich zamocowane zespoły wyrzutni dostarczone z Korei i elementy polskiego wyposażenia. Ze względu na presję czasu zadecydowano, że na obecnym etapie realizacji programu WWR Homar jako nośnik wyrzutni i baza samochodu do transportu rakiet posłużą już dostępne, przetestowane i produkowane seryjnie podwozia, opracowane w ramach programu Wisła, w którym stanowią one pojazdy bazowe elementów przeciwlotniczego i przeciwrakietowego systemu rakietowego Patriot/IBCS.
Nośnik wyrzutni, oznaczony jako Jelcz P882.57 T45 K-MRLS 8×8, przygotowano na bazie 4-osiowego podwozia specjalnego P882.57 TS w układzie napędowym 8×8 z ramą podkontenerową. Wdrożono w nim pewne modyfikacje wynikające z nowego zastosowania. Przede wszystkim oryginalną, długą kabinę dwuosobową z leżanką w tylnej części, opancerzoną na poziomie 1 odporności balistycznej i przeciwminowej wg STANAG 4569A/B, zastąpiono inną, przejętą z ciężkiego ciągnika siodłowo-balastowego C882.63 dedykowanego do zestawu do przerzutu ciężkiej techniki bojowej – kryptonim projektu Jak. Jest to także kabina wydłużona, z dachowym lukiem ewakuacyjnym i z tylną leżanką, lecz trzyosobowa i cztero-, a nie dwudrzwiowa – z parą drzwi po każdej ze stron. Do tego jej odporność balistyczną określono na poziomie 2 wg STANAG 4569A, a przeciwminową na poziomie 2a wg STANAG 4569B. Oprócz tego ta kabina została zaopatrzona w układy filtrowentylacji i ogrzewania (zależny od silnika i drugi niezależny) i w system klimatyzacji, a pracę kierowcy ułatwia system SASOT do automatycznego prognozowania i sygnalizowania uszkodzeń i wydawania załodze poleceń w zakresie obsługi technicznej.
Źródłem napędu tej ciężarówki jest sześciocylindrowy, rzędowy, turbodoładowany, z chłodzeniem powietrza doładowującego silnik wysokoprężny MTU 6R1500V40. Cechują go moc nominalna 578 KM (425 kW) przy 1700 obr./min i maksymalny moment obrotowy 2800 Nm przy 1100 obr./min oraz niezależne ogrzewanie wodne ułatwiające rozruch w niskich temperaturach. Za przeniesienie napędu odpowiadają: zblokowana z silnikiem, 12-biegowa, zautomatyzowana skrzynia przekładniowa ZF z serii TraXon typu 12 TX 2825 WO z przystawką NTX10 – oraz skrzynia rozdzielcza z międzyosiowym mechanizmem różnicowym. Mosty napędowe AxelTech – zarówno kierowane przednie, jak i tylne – dostały po blokadzie mechanizmu różnicowego międzykołowego, do czego dochodzą blokady mechanizmów różnicowych międzyosiowych. Blokadami mechanizmów różnicowych zarządza elektroniczny system ADM, w który zaopatrzono podwozie. Poza tym wszystkie mosty przystosowano do instalacji układu centralnego pompowania kół (CPK).
Przednie mosty są zawieszone na resorach parabolicznych z wahaczami i dodatkowo amortyzowane amortyzatorami teleskopowymi. Mosty tylnego tandemu zawieszono wahliwie na parabolicznych resorach piórowych i połączono z ramą drążkami reakcyjnymi. Na wszystkich osiach założono wyłącznie pojedyncze ogumienie – na przednich założono koła z oponami o rozmiarze 16.00 R20, na tylnych 24.00 R21. Za kabiną jest przewożone koło zapasowe. Ponadto koła wyposażono we wkładki VFI, umożliwiające krótkotrwałą jazdę z obniżonym ciśnieniem powietrza w ogumieniu.
Również kolejne elementy są takie same, jak w modelach bazowych. Rama podwozia ma tradycyjny układ drabinowy – tworzą ją wzmocnione podłużnice i poprzeczki. Dwa zbiorniki paliwa o pojemności po 350 l każdy zapewniają zasięg na drodze na poziomie ok. 650 km. Układ kierowniczy wyróżnia integralne wspomaganie hydrauliczne. Układ hamulcowy, pneumatyczny, dwuobwodowy z regulacją siły hamowania osi tylnych, zaopatrzono w systemy ABS i ASR. Do tego dochodzą hamulec awaryjno-postojowy z siłownikami na tylnych mostach i hamulec silnikowy. W instalacji elektrycznej jednoprzewodowej, o napięciu
28 V, występują m.in. alternator 28 V/600 A, rozrusznik 24 V/7 kW i cztery akumulatory o pojemności 180 Ah. Instalacja ta jest szczelna w celu umożliwienia brodzenia. W skład wyposażenia wchodzi jeszcze wyciągarka hydrauliczna do samoewakuacji o sile uciągu 100 kN z liną o długości 60 m, z wyprowadzeniem liny do przodu i do tyłu.
Masa własna tak skompletowanego pojazdu wynosi 22.500 kg, masa całkowita 32.000 kg, a maksymalna 39.500 kg. Długość to 11.070 mm, szerokość 2880 mm, rozstawy osi 1800 ±30 × 4250 ±30 × 1500 ±30 mm. Pozostałe kluczowe parametry to prędkość maksymalna elektronicznie ograniczona do 85 km/h i zakres temperatur eksploatacji od −30 do +50°C.
Kolejny rodzaj ciężarówki Jelcza dla Programu Homar – pojazdy amunicyjne Jelcz – typu P882.57 T28 TS ASV-K 8×8 do przewozu rakiet do systemu K239 i Jelcz – typu P882.57 T28 TS ASV-H 8×8 do systemu HIMARS – zaadaptowano bez poważniejszych zmian z systemu Wisła. Musiano jedynie przekonstruować węzły mocowania ram pakietów pocisków i środków łączności oraz wprowadzić inne wyposażenie przeznaczone do systemów HIMARS i Chunmu. W tym przypadku bazą jest Jelcz P882.57 TS LRPT (Large Repair Parts Transporter) ze skrzynią ładunkową i żurawiem dookólnym na tylnym zwisie. Każdy taki pojazd przewozi cztery pakiety z sześcioma rakietami 239 mm (K239) lub 227 mm (HIMARS), bądź z pojedynczym pociskiem 600 mm (K239) albo 610 mm (HIMARS).
Cztery pozostałe, prototypowe podwozia będą reprezentowały nową generację ciężarówek, z obniżoną, krótką, mocno wysuniętą do przodu kabiną, niezależnym zawieszeniem ze sprężynami śrubowymi i z silnikiem wraz z automatyczną skrzynią biegów, jako modułem umieszczonym za kabiną. Za kabiną, po lewej stronie zlokalizowano również koło zapasowe. Szczególnie zwraca tu uwagę kompletnie nowa kabina, przygotowana od podstaw i niezwykle mocno zarówno stylistycznie, jak i koncepcyjnie przypominająca kabiny analogicznych amerykańskich ciężarówek Oshkosh serii Heavy Expanded Mobility Tactical Truck (HEMTT). Kabinę tę cechują płaskie powierzchnie, bez zbędnych przetłoczeń i dachowy luk ewakuacyjny. Stalowy, solidny zderzak przedni został mocno ścięty, by powiększyć kąt natarcia. Zderzak ten u góry, po bokach, w prostokątnych, wydłużonych, poziomych otworach ma okrągłe kierunkowskazy i również okrągłe reflektory zasadnicze, z kolei bliżej środka dwa uchwyty do przeciągania liny w celu samoewakuacji, albo wyciągania innego pojazdu czy przemieszczania przeszkody drogowej.
Homar-K, czyli nasze wydanie K239 Chunmoo to południowokoreański system wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych (K-MRLS) zdolny do wystrzeliwania kilku różnych kierowanych lub niekierowanych pocisków rakietowych. Kluczową cechą tego sprzętu jest wyrzutnia wyposażona w dwa kontenery transportowo-startowe, które mogą pomieścić kilka rodzajów rakiet. Każdy zasobnik w zależności od stosowanej amunicji zmieści:
Przednia atrapa jest stalowa, w poziomie prostokątna, wydłużona – dosyć wąska, podnoszona przy pomocy czterech górnych, solidnych zawiasów. Zawiera u góry, pośrodku stylizowany napis Jelcz, a pod nim trzy wąskie i wydłużone szczeliny wlotów powietrza. Część górna ściany przedniej została natomiast mocno pochylona do tyłu. Składają się na nią dwa stalowe obramowania z szybami – prawą i lewą, a pod każdą z tych połówek dzielonej szyby czołowej zamontowano po jednej wycieraczce. Poza tym szyby przednie nie są prostokątne, gdyż ich zewnętrzne górne naroża ścięto. Wynika to ze ścięcia bocznych górnych naroży samej kabiny, w celu ułatwienia przerzutu auta w ładowniach samolotów albo koleją. Drzwi mają natomiast niesymetryczny kształt, są osadzone na dwóch solidnych, stalowych zawiasach i mają zamontowane schowany uchwyt do otwierania i szybę. Do środka, ze względu na wysunięcie kabiny do przodu i jej niższe osadzenie, wchodzi się po dwóch stalowych schodkach – dolny jest na wysokości przedniej osi. W efekcie pojazd wyróżnia bardzo wysoki kąt natarcia, przekładający się na możliwość zachowania bardzo wysokiej dzielności terenowej.
W ramach tej nowej generacji ciężarówek docelowo może powstać kilka wariantów. Np. 3-osiowe podwozie P663.45 T61 TS w układzie napędowym 6×6 posłuży jako nośnik spolonizowanej wyrzutni systemu M142 HIMARS. Ich dostawy – po badaniach w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej – mają zacząć się w 2024 roku. Pierwsza partia pojazdów, w liczbie 59 sztuk, ma zostać dostarczona w latach 2023-24 i pozwolić na sformowanie dwóch DMO.
Jarosław Brach
Fot. Jelcz, archiwum autora
Scania Polska po raz kolejny jest światowym pionierem – od nieco ponad roku wprowadza pilotażowy program […]
Chociaż dopuszczalna masa całkowita zestawu naczepowego w Belgii może wynosić 44.000 kilogramów, panuje tam tendencja poszukiwania […]
Protest polskich przewoźników na przejściach granicznych z Ukrainą trwa od 6 listopada. To nie tylko katastrofa, […]