Giganci Transportu 2022: pierwsza edycja i duży sukces!
Polski ponadnormatywny transport drogowy wielu kojarzy się z ciągłymi kłopotami i narzekaniem, a przecież od lat funkcjonuje z sukcesami. Wysoka pozycja na europejskim rynku to nie przypadek, ale efekt ciężkiej pracy wielu firm. Dlaczego, więc ich nie nagrodzić? Czemu nie pochwalić firm za ich profesjonalizm, nowoczesny sprzęt i zatrudnionych specjalistów?
Idea polskiego konkursu pojawiła się po wstąpieniu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Pracodawców Transportu Ponadnormatywnego do ESTA – europejskiej organizacji zrzeszającej podobne instytucje. ESTA co roku przeprowadza konkurs wśród swoich członków i polskim firmom udało się w nim zaistnieć dwukrotnie.
To mało, jak na potencjał polskich firm, ale dużo, jak weźmiemy pod uwagę z kim tam rywalizowały – marek takich jak Mammoet, Felbermayr czy Sarens nie trzeba przedstawiać. – Ale ci giganci rośli przez dziesięciolecia. Tymczasem polskie firmy mają często 1/3 ich wieku, ale charakteryzują się ogromną dynamiką i elastycznością. Potrafią szybko skalkulować atrakcyjną ofertę, zdobyć zlecenie i sprawnie je wykonać – mówi Grzegorz Teperek, inicjator i juror konkursu Giganci Transportu, którego patronem prasowym był miesięcznik CIĘŻARÓWKI i LOGISTYKA. – Tymczasem zachodni konkurenci dopiero po wykonaniu usługi informują swoich klientów ile kosztowała i co ciekawe uważają, że inaczej się nie da – dodaje. Nic dziwnego, że młode i elastyczne firmy z Polski są groźnym konkurentem za Odrą. Czego jednak brakuje krajowym przewoźnikom?
W grupie siła!
Przez lata spotkania przewoźników ponadnormatywnych przebiegały w napiętej atmosferze. Firmy wzajemnie się nie lubiły. Ale sukcesy – jakie odniosły, jako grupa – całkowicie zmieniły wzajemne relacje. – Dzisiaj środowisko jest o wiele bardziej zintegrowane, wzajemnie siebie wspieramy i walczymy o godne miejsce na rynku – mówi Łukasz Chwalczuk, prezes OSPTN. Warto dodać, że od kiedy na czele stowarzyszenia stanął prawnik – w osobie Łukasza Chwalczuka – branża ruszyła z miejsca, a osiągnięcia OSPTN zbliżyły do siebie członków. Zanikły też pewne animozje. – Pamiętam, że odwiedzając po kolei firmy z branży, pytano mnie u kogo już byłem, jaki ma sprzęt, co nowego kupił i od razu kalkulowano pod jakiego klienta. Wzajemna nieufność i podejrzliwość była standardem – opowiada Grzegorz Teperek. Ale kiedy przybyło pracy, korzystnie zmieniono przepisy i środowisko się bardziej zintegrowało, pojawiła się też atmosfera sprzyjająca branżowemu konkursowi.
Założenia konkursu
Celem konkursu Giganci Transportu jest promowanie profesjonalizmu firm-członków OSPTN. Warunkiem jest dostarczenie na czas dokumentacji konkretnej usługi i ocena jej przez jury. Nagroda jest przyznawana w 6 kategoriach: transport do 80 ton masy całkowitej, transport 80-120 ton masy całkowitej, transport powyżej 120 ton masy całkowitej, usługa dźwigowa do 250 ton, usługa dźwigowa powyżej 250 ton oraz pilotaż i obsługa transportu. Jury skompletowano z osób zaprzyjaźnionych z branżą oraz „neutralnych” dla kandydatów. Oceniającymi zgłoszone usługi są: Halina Beń z GDDKiA, insp. Marcin Mroczkowski z ITD, dr hab. Sławomir Juściński z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, Iwona Blecharczyk – Trucking Girl oraz Grzegorz Teperek – z portalu ballast.pl i redaktor miesięcznika „Ciężarówki i Logistyka” – patrona medialnego konkursu.
Jury miało trudny orzech do zgryzienia, ponieważ poziom profesjonalizmu kandydatów był bardzo wysoki. W efekcie różnice w punktacji były niewielkie. Uroczysta gala w hotelu Warszawianka w Jachrance była długo wyczekiwana, a moment rozdania nagród bardzo radosny. Oto zwycięzcy:
* Transport Roku – do 80 ton masy całkowitej: Miś Transport. Ładunkiem były dwa pierścienie bieżni suszarni do drewna o wymiarach 8,5 x 8,5 x 0,9m i masie każdego 36 ton. Producent przewidział tylko trzy punkty mocowania ładunku, co przy środku ciężkości na naczepie na wysokości około 3 metrów stanowiło spore wyzwanie. Załadunek miał miejsce w słowackim Presovie, natomiast miejscem przeznaczenia Rivne na Ukrainie. Z przyczyn celnych oraz możliwości przejazdu trasa prowadziła przez Polskę. Aby do minimum ograniczyć demontaż infrastruktury ładunek został umieszczony na naczepie na wysokości 2,7 m ponad poziom jezdni. Taki zabieg umożliwił przechodzenie ładunkiem ponad większością przeszkód. Spowodowało to jednak podniesienie środka ciężkości.
* Transport Roku – 80-120 ton masy całkowitej: Ol-Trans Sp. z o.o. Trasa przewożonego ładunku przebiegała z Bydgoszczy do Emilianowa. Przewożono dwa zbiorniki naziemne, każdy o wymiarach do transportu (długość x szerokość x wysokość) 30,50 m x 3,64 m x 4,30m – masa 48.000kg. Drugi zbiornik miał wymiary 49,0 m x 3,70 m x 4,60 m i masę 90 ton. Wyjazd z miejsca załadunku wymagał wyłożenia drogi matami, demontaż ronda tymczasowego w miejscowości Pawłówek, manewr cofania z DK80 na DK10, demontaż barier U12a, demontaż latarni i oznakowania pionowego, rozłożenie euromat. Oba ładunki transportowane były w tym samym czasie.
* Transport Roku powyżej 120 ton: ALE Heavylift Poland Sp. z o.o. (MAMMOET EUROPE BV). Tu zwycięzca mógł być tylko jeden. To był największy tego typu transport w ubiegłym roku w Polsce. Rozładunek i transport zbiornika o długości 96 m, średnicy 8,9 m i masie 884 t (łączna masa zestawu transportowego z ładunkiem: 1160 t, o wysokości 10,94 m) dla Projektu Polimery Police Grupy Azoty S.A. był wyjątkowo spektakularny. Do transportu kluczowego elementu użyto 64 osi modułow transportowych. Manewrowanie z tak długim elementem nie byłoby możliwe, gdyby nie umieszczone na naczepach specjalne stoły obrotowe o nośności 600 t każdy. Prace przygotowawcze trwały ok. 18 miesięcy. Na przeszkodzie transportowi stały m.in.: prace budowane na terenie portu, oczyszczalni oraz na trasie przejazdu, terminowa wycinka drzew i uzależnienie prowadzenia prac od okresów lęgowych, odpowiednie rozłożenie nacisków na podłoże w celu ochrony istniejącej infrastruktury przed uszkodzeniem. Konieczne też było wzmocnienie nabrzeża – budowa i umocnienie nasypu o wysokości 1 m, budowa tymczasowych punktów cumowniczych dostosowanych do typu statku, budowa drogi tymczasowej z portu do oczyszczalni i wiele innych.
* Usługa Dźwigowa Roku – do 250 ton udźwigu: Usługi Transportowo Dźwigowe Stanisław Tomczyk. Usługa polegała na montażu giętkiego rurociągu o długości 213 metrów i wadze blisko 200 ton. Praca była wykonywana przy jednoczesnej pracy 13 żurawi samojezdnych o nośności od 80 do 250 ton. Dodatkowo całe zadanie było kontrolowane i monitorowane na bieżąco przez 4 koordynatorów, synchronizujących pracę operatorów żurawi ze szczególną uwagą, dokładnością, w odpowiednim tempie, z szybkim momentem reakcji na korekty oraz zgodnie ze sztuką i zasadami bezpieczeństwa. Całe zadanie trwało ok 20 godzin – wykonano aż 8 takich zadań. Była to kluczowa usługa dla Miasta Stołecznego Warszawy oraz jej mieszkańców ponieważ przez rurę miały być puszczone ścieki z lewej na prawą stronę Warszawy do Oczyszczalni „Czajka”.
* Usługa Dźwigowa Roku – powyżej 250 ton udźwigu: ALE Heavylift Poland Sp. z o.o. (MAMMOET EUROPE BV). W tej kategorii powtórzył się wyróżniony wcześniej podmiot – stanowiła ona drugi etap największej operacji tego typu w Polsce, w ubiegłym roku. Zadaniem była instalacja na promieniu 26,3 m zbiornika o długości 96 m, średnicy 8,9 m i masie 992,2 t za pomocą żurawia MAMMOET PTC35 o maksymalnym udźwigu 1600 t i długości wysięgnika 150 m.Z uwagi na niespotykany ciężar i wymiary ładunku (montaż w pionie) zastosowano żuraw platformowy ustawiony na podwójnym ringu. Sprzęt tej klasy nie jest w ogóle w Polsce dostępny. Konieczne było dostarczenie żurawia z Holandii. Żuraw PTC-35 w całości przystosowany jest do przewożenia w kontenerach w łącznej liczbie 130 szt. Dodatkowo przewieziono 1600 t przeciwwag. Przed montażem konieczne było odpowiednie przygotowanie podłoża. Do montażu niezbędny był żuraw gąsienicowy klasy 600 ton a sam proces scalania trwał blisko miesiąc.
* Pilotaż i obsługa transportu ponadgabarytowego: P.H.U. Tomax Tomasz Krawczyk.
Tą konkurencję wygrała firma kooperująca przy projekcie ze zwycięzcą kategorii Transport Roku – do 80 ton masy całkowitej. Specyfika ładunku o szerokości 8,5 m to przede wszystkim ilość miejsca jakie zajmuje taki ładunek na drodze, jak również droga którą transport jest wykonywany. Droga musiała zostać odpowiednio przygotowana (zmiana sposobu stałego montażu znaków na demontowalny, demontaż barierek ochronnych przy przejściach dla pieszych, demontaż znaków centralnych na wysepkach dla pieszych), aby wszystkie elementy które znajdowały się zostały usunięte na czas przejazdu. Oczywiście po przejeździe zgodnie z wytycznymi GDDKiA wszystko musiało wrócić na swoje miejsce. Na krętych drogach należało odpowiednio wcześniej zamykać dane odcinki, aby transport mógł wykorzystać całą dostępną szerokość jezdni. Konieczne były liczne spotkanie i konsultacje ze Strażą Graniczną, GDDKiA, ze stroną ukraińską, policją i tamtejszymi pilotami.
Wszystkim zwycięzcom i nominowanym gratulujemy odwagi nie tylko w pracy, ale i w zgłoszeniu się do konkursu.
Grzegorz Teperek
Zdjęcia: Grzegorz Teperek
i nagrodzone firmy
Views: 31