EKSPLOATACJA: Jak opanować rosnącą flotę?
Jak podaje Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, w czerwcu 2021 r. liczba zarejestrowanych aut dostawczych w stosunku do 2020 r. wzrosła o 31,2 proc., a ciężarowych powyżej 3,5 t aż o 76 proc. To trend, który utrzymuje się od kilku miesięcy. Jednocześnie, jak podaje GITD, wyhamowała dynamika przyznawania licencji przewoźnikom. Oznacza to, że polskie firmy transportowe gwałtownie zwiększają swoje floty. Dlaczego tak się dzieje? Jak w pełni wykorzystać potencjał powiększonego taboru i jaką rolę odgrywa w tym procesie telematyka transportu?
– Dzięki telematyce i TMS (transport management system) przedsiębiorcy transportowi zarządzają nie tylko przebiegami pojazdów i czasem pracy kierowców, ale i kosztami delegacji czy dystrybucją zleceń. Cyfryzacja w transporcie to konieczność. Korzystają z niej transportowi giganci, ale przysłuży się też mniejszym firmom, w których dokupienie kilku pojazdów oznacza czasem zwiększenie liczby aut o 100 procent – tłumaczy Tomasz Czyż, ekspert GBOX z Grupy INELO.
Różne strategie rozwoju
Strategie rozwoju firm transportowych opierają się zazwyczaj na rozbudowie floty: bardziej harmonijnej, przeprowadzanej w wolniejszym tempie, albo na dynamicznym powiększeniu liczby pojazdów w krótkim okresie. Dane pokazują, że w ostatnim czasie w Polsce dominuje drugi model rozwoju. KPMH wraz z Polskim Związkiem Przemysłu Motoryzacyjnego podają, że tylko w samym pierwszym kwartale 2021 zarejestrowano blisko 7,5 tys. samochodów powyżej 3,5 t.
Na dobrą kondycję polskich firm przewozowych wskazywały badania przeprowadzone przez Grupę INELO – pomimo wzrostów zachorowań na koronawirusa podczas pierwszej fali epidemii. Wynikało z nich, że po chwilowym i niewielkim spadku koniunktury w kwietniu 2020 r. transport nadrabiał straty aż do osiągnięcia wzrostów w 2021 r. Zdaniem ekspertów INELO z perspektywy czasu przedsiębiorcy widzą, jak dobrze poradzili sobie z trudnym, poprzednim rokiem, a prognozy odbicia gospodarki stanowią dobry znak dla transportu.
GUS i Eurostat raportują kilkudziesięcioprocentowe wzrosty w stosunku do zeszłego roku, co oznacza hossę w branży e-commerce. – Transport to fundament polskiej gospodarki, jest i będzie potrzebny – nie ma co do tego wątpliwości. Małe firmy zdobywając doświadczenie widzą, że z większym taborem będą mogły startować samodzielnie do przetargów, czy być poważniejszym kontrahentem dla wybranych zleceniodawców. Z drugiej strony duże firmy, przygotowując się na zmiany legislacyjne, chcą być gotowe do zwiększenia wolumenu współpracy z obecnymi zleceniodawcami, zapewniając sobie ciągłość operacji transportowych i optymalne wykorzystanie aut. Dobrym przykładem jest brak dostępności nowych ciągników i naczep – po części z powodu braku półprzewodników i przestojów w produkcji, a z drugiej strony z powodu dużej ilości zamówień. Na niektóre pojazdy firmy muszą czekać ponad rok od zamówienia – mówi Tomasz Czyż.
Polacy liderami przewozów
Polskie przedsiębiorstwa od kilku lat zajmują czołowe miejsce na europejskiej mapie przewozów – wynika z danych Eurostatu. Profesjonalizacja branży i rosnąca liczba kontraktów powodują, że transportowcy intensywnie powiększają firmowe floty. – Najczęściej decyzję o zakupie kolejnych samochodów podejmowane są po zdobyciu nowego kontraktu, który pozwala przedsiębiorcy na optymalne wykorzystanie zwiększonej floty. Jest to również jedna ze strategii firm, które zwiększając flotę świadomie oferują niższe marże. Duży przewoźnik może zdobywać więcej kontraktów, czasami nawet mniej rentownych, ale zapewniających odpowiedni przepływ gotówki. Najważniejsze jednak, żeby te decyzje opierały się na odpowiednich przeliczeniach i danych – komentuje ekspert INELO.
Telematyka pozwoli opanować rosnącą flotę
Eksperci INELO podkreślają, że wraz z powiększającą się liczbą pojazdów przewoźnicy powinni zadbać o rozwój technologiczny firmy. I choć jest z tym coraz lepiej, to obecny poziom digitalizacji branży transportu drogowego jest w dalszym ciągu niewielki. Jak twierdzą twórcy raportu „Transport przyszłości” autorstwa PwC, wynika to z tego, że w ostatnich latach firmy transportowe do wzrostu nie potrzebowały zaawansowanych rozwiązań IT. Teraz to się zmienia, szczególnie w czasie pandemii. W raporcie czytamy, że globalni przewoźnicy traktują technologię jako szansę na pozyskanie nowego źródła przychodów. Lokalne firmy widzą w niej raczej źródło poprawy efektywności – np. w procesie rozbudowywania i zarządzania większą flotą.
PwC dodaje, że korzystanie z cyfryzacji jest szczególnie ważne dla mniejszych transportowców, bo przeciwdziała ich wykluczeniu cyfrowemu, a w konsekwencji – wykluczeniu z rynku. – Przed zakupem pojazdów kluczowe jest przygotowanie się do zarządzania ich większą liczbą. Należy zadbać nie tylko o odpowiednią liczbę pracowników, ale również o wyposażenie firmy w rozwiązania IT takie jak TMS i telematyka. Nie ma nic gorszego niż późniejsze nadrabianie zaniedbań. Zazwyczaj pojawiają się wtedy nerwy, błędy i często także utrata pieniędzy – dodaje Tomasz Czyż.
Powiększona flota – jak nią zarządzać?
Dzięki telematyce i integracji z systemem TMS można zminimalizować błędy w procesie planowania dyspozycyjności kierowców i oszczędzać. Badania INELO pokazują, że po roku korzystania z tych rozwiązań 1 na 5 właścicieli firm przewozowych zauważyło zwiększenie wykorzystania floty o 20 proc., a prawie 80 proc. twierdzi, że w firmie odczuwalnie zmniejszyło się zużycie paliwa. – Technologie wyręczają przedsiębiorców w analizie czasu pracy kierowcy, co jest szczególnie ważne w świetle ostatnich zmian w prawie i nadchodzącymi zmianami związanymi z pakietem mobilności. Dzięki danym z szyny CAN i bieżącemu monitoringowi pracy silnika można też kontrolować, czy kierowcy jeżdżą ekonomicznie. Nasz system TMS łączy w sobie kilka funkcji, które normalnie byłyby rozbite na kilka systemów np. do zarządzania zleceniami, fakturowania, kierowania flotą, kontrolowania rentowności, geolokalizacji albo ROKOS – podsumowuje Tomasz Czyż i dodaje, że klienci INELO, którzy zainwestowali w cyfryzację znacząco usprawnili swoją pracę, co przełożyło się na wyniki jakie osiągają i ich konkurencyjność.
(opr. s)
Fot. INELO