Nowy Mercedes Actros L będzie w sprzedaży od grudnia! Zużywa 3% mniej paliwa!
Nowy Mercedes Actros L z kabiną Pro Cabin znaną już z elektrycznego eActros 600 trafi do […]
Trzeci etap przyniósł kilka dramatów w klasyfikacji motocykli. Sam Sunderland odpadł już na 11. kilometrze pokonany przez awarię. Sebastian Bühler przewrócił się po 360 km. Wydawało się, że Pablo Quintanilla i Nacho Cornejo, obaj z zespołu Monster Energy Honda zamienią ten dzień w chilijski festiwal. Ale Quintanilla otrzymał łącznie 6 minut kary za przekroczenie prędkości. Bez problemów jechał za to Kevin Benavides, który odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w tym roku i jest obecnie szósty, ze stratą 20’32’’ do lidera Rossa Brancha. Z niespodziankami etapu 3 dobrze poradzili sobie wszyscy trzej Polacy, notując awanse w generalce. Konrad Dąbrowski jest już 24. (23. na oesie), Maciej Giemza 33. (29.), a Bartłomiej Tabin 63. (60.).
Swojego dnia doczekał się w końcu zwycięzca dwóch ostatnich edycji, Alexandre Giroud. Wygrał etap, a w generalce wciąż jest tuż za podium. Zaledwie 18 sekund stracił do niego Manuel Andujar, nowy wicelider. Trzeci czas zanotował Juraj Varga, wskakując na fotel lidera. Marcelo Medeiros, czwarty na etapie, spadł na 3. miejsce.
Prawdziwy rollercoaster przeżywają faworyci stawki samochodowej. Nasser Al-Attiyah, niesamowicie szybki przez większość oesu, ostatnie 30 km przejechał na feldze po serii kapci. Z kolei Sébastien Loeb stracił aż 23 minuty z podobnego powodu. Lucas Moraes najdelikatniej obchodził się ze swoimi oponami i wygrał swój pierwszy etap w Dakarze. Dzięki temu znajduje się tuż za podium, a liderem został po raz pierwszy w karierze Yazeed Al-Rajhi. Carlos Sainz traci do niego tylko 29 sekund, a trzeci Mattias Ekström 8’26”. Na wymagającej trasie do Al Salamiya do pierwszej dziesiątki wdarło się dwóch outsiderów: Romain Dumas (5.) i Mathieu Serradori (7.). Na trasę powrócili niedzielni pechowcy, Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja. Pomimo dotkliwego bólu, ukończyli etap z 26. czasem.
Krzysztof Hołowczyc (X-raid MINI JCW Team): – Dla nas był to naprawdę trudny dzień, w samochodzie często było słychać stękanie i dźwięki wyraźnie świadczące o tym, że i mnie i Łukasza boli całe ciało. Na szczęście dojechaliśmy do mety. Był moment, w którym prosiłem Łukasza, żeby pomógł mi zmieniać biegi, bo moja ręka nie dawała rady. Taki jest właśni Dakar, trzeba się hartować, samochody się rozpadają i można je naprawić, a my musimy być w jednym kawałku. Cieszę się, że dojechaliśmy, bo był to dla mnie wewnętrzny sprawdzian, aby przewalczyć ból fizyczny i mentalny. W ten start włożyliśmy mnóstwo pracy i obaj podjęliśmy decyzję, że ciśniemy do końca. Przed nami jutro trochę krótszy odcinek specjalny, „zaledwie” trzysta kilometrów – więc mam nadzieję, że szybko dojedziemy do mety!
Występ Lucasa Moraesa w Dakarze 2023 pokazał jego nadzwyczajność dojrzałość. Brazylijczyk czekał na swój moment, by wspiąć się na podium, gdy walka o zwycięstwo toczyła się pomiędzy Nasserem Al-Attiyah a Sébastienem Loebem. Po tym sukcesie Moraes nie startował dalej w W2RC, ale doskonalił umiejętności w Mistrzostwach Brazylii Baja. Pokazał je na trzecim etapie, zachowując w kamienistym terenie idealną równowagę między szybkością, a dbałością o opony i wygrał swój pierwszy etap w karierze.
Serię zwycięstw Eryka Goczała i Oriola Meny przerwał Mitch Guthrie, finiszujący 1’09” przed polsko-hiszpańską załogą, ale młodziutki Polak nadal widnieje na czele stawki. Tuż za nim znajduje się jego ojciec Marek z Maciejem Martonem (3. miejsce na etapie). Niestety, pech dopadł trzecią z załóg Energylandia Rally Team. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk zderzyli się z innym autem, a później urwali koło i dachowali. Kosztowało ich to 1h 40’ straty, ale wciąż są w grze.
Yasir Seaidan zapewnił pierwsze w tym roku zwycięstwo etapowe dla Arabii Saudyjskiej, pokonując Joao Ferreirę. Gerard Farrés, trzeci na etapie, utrzymał się na szczycie rankingu. Na pozycję wicelidera awansowała debiutująca Sara Price. Problemy z autem uniemożliwiły z kolei start polskim debiutantom, Grzegorzowi Brochockiemu i Grzegorzowi Komarowi, którzy jednak nie zamierzają się poddawać i zapowiadają powrót na trasę.
Aleš Loprais deptał po piętach Janusowi van Kasterenowi na niedzielnym etapie, a w poniedziałek dopiął swego, wygrywając etap przed Martinem Macikiem i został nowym liderem, ale Holender z polskim mechanikiem Darkiem Rodewaldem zajmują drugie miejsce z niewielką stratą do czeskich rywali.
Czech Ondřej Klymčiw radzi sobie coraz lepiej w Dakar Classic. Wcześniej był bardzo utalentowanym motocyklistą, w 2021 r. przerzucił się na Dakar Classic, nie startując wcześniej na czterech kołach. Od pierwszej edycji ściga się Škodą 130 LR, która nie ma historii dakarowej, ale niegdyś była samochodem narodowym w jego kraju. W poniedziałek czeski kierowca uległ jedynie Carlosowi Santaolalla Milli, który zwyciężył różnicą zaledwie 4 punktów. Numer 2 w edycji 2023 ma zaledwie 8 punktów przewagi nad Ondřejem. Czech ma szansę po raz pierwszy w swojej historii wpisać Škodę na listę honorową Dakaru. Trudniejszy dzień natomiast mają za sobą Polacy, debiutujący w Dakar Classic. Najlepsi ponownie okazali się Michał Horodeński i Arkadiusz Sałaciński (28. miejsce). Tomasz Staniszewski i Stanisław Postawka, kończący etap na oparach paliwa, byli 35., Łukasz i Michał Zoll 62., a Dominik Ben i Katarzyna Malicka 63.
(s), fot. dakar.com
Nowy Mercedes Actros L z kabiną Pro Cabin znaną już z elektrycznego eActros 600 trafi do […]
Porównując pierwsze półrocze 2024 roku z pierwszym półroczem roku ubiegłego, odnotowano kilkunastoprocentowy wzrost wolumenów we wszystkich […]
Goodyear wprowadza na rynek nowe opony ciężarowe klasy premium Goodyear EQMAX i EQMAX ULTRA. Zaprojektowano je […]