DAKAR 2021: Dla lisów pustyni… (galeria zdjęć)
Jeżeli ktoś sądził, że pierwszy etap Dakaru będzie tylko rozgrzewką przed poważną walką w kolejne dni, srogo się rozczarował. Tempo było zwariowane od pierwszych kilometrów niedzielnego etapu, a stopień trudności terenu był bardziej dotkliwy, niż długość trasy odcinka specjalnego (277 km) na trasie z Dżuddy do Biszy.

Od początku trasa drugiego etapu wymagała wyjątkowo uważnej i precyzyjnej nawigacji, a jej trudnościom nie sprostali nawet najlepsi, tacy jak Ricky Brabec. W dalszej części odcinka na uczestników czekał teren usiany ostrymi kamieniami, gdzie łatwo było uszkodzić oponę. Przekonało się o tym wielu kierowców, a wśród nich Sébastien Loeb. Loeb z pewnością oczekiwał więcej po pierwszym odcinku w swoim powrocie do Dakaru. Kierowca z Alzacji w swoim samochodzie BRX miał dobrą pozycję startową po ukończeniu prologu na dziesiątym miejscu. Jednak fortuna nie była w niedzielę po jego stronie. Trzy uszkodzenia opon, a do tego kilka błędów nawigacyjnych spowodowały duże straty i spadek w klasyfikacji. Dziewięciokrotny mistrz świata WRC traci 24 minuty do lidera. W kolejnych dniach musi postawić wszystko na jedną kartę, jeżeli chce walczyć o miejsca w czołówce. Przed metą zawodnicy napotkali pierwsze sekcje piaszczyste tegorocznego Dakaru.

Białoruskie MAZ-y, podobnie jak rok temu, mocno depczą po piętach Rosjanom z Kamaza. Na zdjęciu samochód prowadzony przez Siarheja Wiazowicza.
Ricky Brabec pomylił trasę wkrótce po starcie i stracił 18 minut do zwycięzcy Toby Price’a, który wygrał swój 13. odcinek w karierze. Maciej Giemza i Adam Tomiczek z Orlen Teamu zajęli odpowiednio 18. i 21. miejsce. Konrad Dąbrowski został sklasyfikowany na 45. pozycji, a Jacek Bartoszek stracił do zwycięzcy ponad 3 godziny i zajął 86. miejsce.
Francuz Alexandre Giroud wygrał klasyfikację quadów, a Kamil Wiśniewski z Orlen Teamu zajął ósme miejsce. Carlos Sainz pokonał trasę najszybciej wśród kierowców samochodów. Kuba Przygoński i Timo Gottschalk uplasowali się na siódmym miejscu.
Cristina Gutiérrez wygrała rywalizację w kategorii T3. Dwa tygodnie temu wydawało się, że Cristina Gutiérrez nie wystartuje w swoim trzecim Dakarze, jednak zespół RedBull Off Road Team USA zaproponował jej udział w lekkim prototypie OT3. Hiszpanka wygrała odcinek w swojej klasie, pokonując byłego zwycięzcę Dakaru Reinaldo Varelę. Została w ten sposób pierwszą kobietą, która wygrała etap od 2005 roku, gdy sztuki tej dokonała Jutta Kleinschmidt, obecnie przewodnicząca Komisji Off Road FIA.

Sébastien Loeb – fortuna nie była w niedzielę po jego stronie. Trzy uszkodzenia opon, a do tego kilka błędów nawigacyjnych spowodowały duże straty i spadek w klasyfikacji.
Austin Jones był najlepszy w kategorii T4, a Aron Domżała i Maciej Marton zajęli bardzo dobre trzecie miejsce i tracą do lidera tylko 50 sekund. Dobrze spisały się załogi zespołu Energylandia Rally Team. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk ukończyli etap na 11. miejscu, a Marek Goczał i Rafał Marton zajęli 20. pozycję.
Ubiegłoroczny zwycięzca w kategorii ciężarówek Andriej Karginow stracił ponad półtorej godziny wskutek defektu, ale Kamaz i tak zanotował pierwsze zwycięstwo etapowe – wygrał Dmitrij Sotnikow.
Z Biszy do Wadi Ad-Dawasir
Krajobraz zmienił się radykalnie na trasie trzeciego etapu z Biszy do Wadi Ad-Dawasir, w porównaniu z poprzednim dniem. Kamieniste szlaki zostały zastąpione przez wydmy i piaszczyste płaskowyże. To był zatem etap dla prawdziwych lisów pustyni, tym trudniejszy, że wydmy były w wielu miejscach uszkodzone przez porywiste wiatry w ostatnich dniach.
To był dzień Hondy. Joan Barreda był bohaterem rywalizacji motocyklistów na drugim etapie. 37-letni Hiszpan dał prawdziwy popis umiejętności jazdy po piasku i pewnie wygrał odcinek. Drugi był ze stratą blisko 4 minut jego kolega z zespołu, ubiegłoroczny zwycięzca Dakaru, Ricky Brabec. Toby Price i Kevin Benavides stracili po pół godziny, Mathias Walkner – ponad 2 godziny, a z rajdem pożegnał się Andrew Short, wyeliminowany przez defekt motocykla. Motocykliści Orlen Teamu – Maciej Giemza i Adam Tomiczek zajęli odpowiednio 22. i 27. miejsce, a po dwóch etapach plasują się na 20. i 23. pozycji. Konrad Dąbrowski był 43., a Jacek Bartoszek – 71.

Kierowca Toyoty, Nasser Al-Attiyah, dodał 37. zwycięstwo etapowe do swojej kolekcji i prowadzi w kat. samochodów.
Kierowca Toyoty, Nasser Al-Attiyah, dodał 37. zwycięstwo etapowe do swojej kolekcji, pokonując parę zespołu X-Raid w Mini JCW Buggy. Drugi na mecie Stéphane Peterhansel został nowym liderem, zastępując Carlosa Sainza na pierwszym miejscu w wynikach. Kuba Przygoński i Timo Gottschalk z Orlen Teamu uplasowali się na ósmym miejscu i zajmują piątą pozycję po dwóch dniach.
18-letni Seth Quintero został najmłodszym triumfatorem etapu w historii Dakaru, wygrywając etap w kategorii T3, ale druga w poniedziałek Cristina Gutierrez jest liderem klasyfikacji. Aron Domżała i Maciej Marton zostali wiceliderami kategorii T4 i tracą tylko 39 sekund do lidera „Chaleco” Lopeza. Saleh Al-Sahif został drugim w historii Dakaru triumfatorem odcinka z Arabii Saudyjskiej, 6 lat po pierwszej wygranej Yazeeda Al-Rajhi na wydmach w rejonie Iquique w Chile. Michał Goczał i Szymon Gospodarczyk zajęli 12. miejsce i po 2 dniach zamykają czołową dziesiątkę, a Marek Goczał i Rafał Marton zostali sklasyfikowani 2 miejsca dalej.

Cristina Gutiérrez w lekkim prototypie OT3. Hiszpanka została pierwszą kobietą, która wygrała etap od 2005 roku!
Wygląda na to, że Dmitrij Sotnikow został liderem zespołu Kamaza. Wygrał drugi z rzędu etap w klasyfikacji ciężarówek i prowadzi w rajdzie z przewagą ponad 17 minut nad Białorusinem Siarhejem Wiazowiczem (MAZ). Bardzo dobrze radzą sobie także Czesi – Ales Loprais na Pradze i Martin Macik na IVECO, a także prowadzący Tatrę Chilijczyk Ignacio Casale, były quadowiec, który w tym roku ściga się w kategorii ciężarówek.

Uwaga na klasyki! Radzą sobie na pustynnej trasie całkiem dobrze. W drugim etapie VW Beetle belgijskiej załogi Benoît Callewaert/Ghislain Morel dotarł do biwaku w Wadi z 17. wynikiem spośród wszystkich startujących!
Dakar Classic czyli zatrzymane w kadrze…
Na trasie tegorocznego Dakaru pojawiła się nowa kategoria pojazdów – Dakar Classic – czyli pojazdy, głównie samochody i ciężarówki z poprzedniego wieku (choć nie tylko), którymi ścigano się po pustkowiach Afryki i Ameryki Południowej lata temu. Wiele z nich do dziś znakomicie znosi trudy terenowego maratonu. Jako pierwsze pokazały się z dobrej strony dwa pojazdy typu buggy Sunhill z lat osiemdziesiątych. Marc Douton i Émilien Étienne w jednym z nich wygrali inauguracyjną próbę w niedzielę. A w drugim etapie VW Beetle belgijskiej załogi Benoît Callewaert/Ghislain Morel dotarł do biwaku w Wadi z 17. wynikiem spośród wszystkich zawodników!
(s)
Fot. dakar.com