FIRESTONE: Nowe opony regionalne do samochodów ciężarowych
Firestone ogłasza wprowadzenie na rynek nowej gamy opon regionalnych do samochodów ciężarowych, zaprojektowanych z wykorzystaniem opracowanej […]
Wszystko zaczęło się od założyciela firmy, Johanna Bergera, który w latach 60. zajmował się przewozami włoskiego marmuru przez Alpy. Stale towarzyszyła mu jedna myśl: „Mając lżejszą naczepę, mógłbym przewieźć więcej, przy mniejszej liczbie kursów”. Nie mógł jednak takiej kupić u żadnego z producentów, nie odpowiadały mu też jakością. Postanowił sam budować je dla swojej firmy w jej warsztacie. Po kilkunastu latach sprzedawał je także innym przewoźnikom. W 1994 roku powstała firma Berger Fahrzeugtechnik. Dzisiaj nowoczesny zakład w Radfeld (wybudowany w latach 2016 -2018) wytwarza ich parę tysięcy rocznie. Co roku rośnie liczba zamówień. Wiele z nich trafia tam z polskiego rynku.
Oficjalnym importerem i dystrybutorem naczep marki BERGERecotrail w Polsce jest poznańska firma 4MB. Kiedy zaczynała działanie – było to jakieś 13 lat temu – nie było jej łatwo na rynku, bo marka miała kiepskie notowania u przewoźników. Przyczyną tych kłopotów było to, że swoimi, raczej wątpliwej jakości naczepami, podszywał się pod nią pewien rosyjski biznesmen produkujący pojazdy nieopodal Częstochowy w raczej mało wysublimowany technologicznie sposób. Dużo czasu zajęło poznańskiej spółce przekonywanie do siebie przewoźników.
Ten etap jest już jednak za nimi, bo pojazdy produkowane przez prawdziwego Bergera to absolutnie przeciwny biegun jakościowy. Co jeszcze jest bardzo istotne, austriacki producent produkuje bardzo lekkie naczepy, które pozwalają przy każdym kursie na przewiezienie zestawem nawet 1,5 tony cięższego ładunku. A w wielu branżach ma to bardzo duży, dodatni wpływ na rentowność transportu.
– Wielu naszych klientów na początku było nastawionych sceptycznie, nie dowierzało – opowiada Marek Barycza, właściciel 4MB. – Byli tacy, którzy po wielu rozmowach decydowali się na zakup jednej lub dwóch naczep na próbę. A po kilku miesiącach zgłaszali się już po kolejne! Dzisiaj takich problemów mamy już zdecydowanie mniej. Wielu klientów już po raz drugi lub trzeci wymienia naczepy Bergera, a są i tacy, którzy 100 procent naczep mają już od nas! Wśród nich są zarówno nieduże firmy eksploatujące po kilka pojazdów, jak i takie które mają ich kilkadziesiąt lub kilkaset. W Polsce chętnie kupują od nas np. firmy wożące stal i browary.
Przewoźnicy po protu umieją liczyć. Szczególnie ci, u których wozi się ciężkie ładunki – napoje, stal czy papier w rolach. 1,2 do 1,5 tony więcej frachtu przy każdym kursie daje wymierne efekty. A to nie wszystkie zalety naczep marki z położonego na przedgórzu Alp niewielkiego Radfeld.
Są one również chwalone za nowoczesną konstrukcję, w której wykorzystywane są nie tylko nowoczesne metody projektowe i materiały (nie jest tu raczej bez znaczenia to, że właścicielem marki jest Gerhard Berger, legenda Formuły 1 z lat 80. i 90. XX wieku). To, że produkowane przez jego firmę naczepy są lekkie (trzyosiowa kurtynówka waży zaledwie 4,7 t) to skutek zastosowania ramy „odciążonej” przez laserowe wycięcie w podłużnicach tzw. zaokrąglonych trójkątów Reuleaux – usunięto tę część materiału, która nic nie wnosi do wytrzymałości elementów.
Poza tym do budowy naczep wykorzystywana jest wysokogatunkowa, konstrukcyjna stal S700, którą wcześniej używano jedynie w konstrukcjach wojskowych. Rozmawiałem kiedyś z przewoźnikiem, który całą swoją flotę „przerzucił” na Bergery. Opowiadał, że dokupił do nich nogi podporowe, ale by je przykręcić do ram naczep musiał jeszcze doposażyć swoich mechaników w specjalne wiertła z węglików spiekanych. Zwykłymi nie byli w stanie wywiercić w ramach otworów pod śruby.
Wszystkie otwory w elementach konstrukcyjnych wycinane są laserowo. Dzięki temu struktura stali nie ulega zmianom i zachowuje odpowiednie parametry, co jest niezmiernie ważne, gdyż dzięki temu konstrukcja nośna naczepy jest stabilna i jednakowo odporna na przeciążenia. Wszystkie elementy takie, jak podłużnice i wsporniki poprzeczne, również obrabiane są laserowo, co sprawia, że mają takie same wymiary (potencjalne różnice w wymiarowaniu mierzone są w mikrometrach). Do tego należy jeszcze dołożyć niebywałą dokładność, z jaką są spawane podwozia. Każda rama naczepy ma w fabryce mierzone m.in. przekątne – nie mogą one różnić się długością o więcej niż 1 mm!
Nie bez znaczenia jest też stosowanie nowoczesnych metod spawalniczych i ogromne doświadczenie pracowników fabryki. Kluczem do sukcesu polegającym na stworzeniu najlżejszych naczep na rynku jest zastosowanie stali drobnoziarnistej o dużo lepszych parametrach wytrzymałościowych od tradycyjnie stosowanych stopów stali oraz technologii spawania w kontrolowanej temperaturze. Spawanie podłużnic wykonywane jest automatycznie przez indywidualnie zaprojektowane roboty przy zachowaniu najwyższych standardów w zakresie spawania klasy B. Aby zapewnić równomierne rozproszenie ciepła, hala produkcyjna ma ogrzewanie podłogowe. Stosowanie odpowiednich materiałów i kontrola temperatury sprawiają, że spawy cechuje czterokrotnie wyższa wytrzymałość od tradycyjnych spawów konstrukcyjnych.
Zautomatyzowany system śrutowania wyposażony w 16 głowic rozpylających i zoptymalizowany proces lakierowania zapewniają idealną powierzchnię lakierowanych elementów, odporność na korozję i znakomitą estetykę.
Poza bezkonkurencyjną ładownością ta wysoka jakość pojazdu daje też jeszcze inne, niespodziewane profity. Kierowcy chwalą znakomite prowadzenie naczepy za ciągnikiem – nie myszkuje, nie jedzie „bokiem”, a doskonale dopasowane i napięte plandeki wytwarzają minimalne opory aerodynamiczne. To wszystko razem sprawia, że spada zużycie paliwa zestawu. Ich użytkownicy twierdzą, że średnie spalanie jest niższe o ok 0,7 do 1 l ON na 100 km w porównaniu do zestawów z innymi naczepami.
BERGERcotrail są najlżejszymi naczepami siodłowymi produkowanymi seryjnie. Trzyosiowa naczepa kurtynowa łączy w sobie maksymalną lekkość i maksymalną stabilność, dzięki wspomnianej wyżej, specjalnie zaprojektowanej konstrukcji. Masa własna nieprzekraczająca 4,7 tony oznacza, że jest to najlżejsza naczepa siodłowa w swojej klasie na rynku europejskim. Jeszcze mniej waży naczepa dwuoosiowa, ale to już temat na inny artykuł.
(rum), fot. Berger
Firestone ogłasza wprowadzenie na rynek nowej gamy opon regionalnych do samochodów ciężarowych, zaprojektowanych z wykorzystaniem opracowanej […]
Niemiecka policja autostradowa poinformowała o zidentyfikowaniu kierowców, którzy uczestniczyli w tragicznym wypadku na autostradzie A2 między […]
Goldhofer i jako współwystawca Volvo Trucks przyciągnęli tłumy swoją pierwszą wspólną obecnością na targach NordBau 2023 […]