Wypadek busa na A2 w Niemczech. Dwie ofiary śmiertelne to Polacy
Do tragicznego wypadku doszło w piątek, 7 lutego, około godziny 4 nad ranem na autostradzie A2 […]
W 2023 roku spółka wciąż realizowała wydania ciężarówek marki Autobagi – Kamaz, montowanych na Litwie i wcześniej zakontraktowanych przez polskich klientów. Takich samochodów przekazano dokładnie 38. Jak podkreśla Wojciech Traczuk – dyrektor ds. rozwoju Autobagi Polska – pojazdy te, pomimo swojego wybitnie niszowego charakteru, cieszyły się w naszym kraju znacznym zainteresowaniem. W pierwszym rzędzie należy zwrócić uwagę na odmiany terenowe z nadwoziami m.in. z podczęstochowskiego przedsiębiorstwa PS Bocar, chociaż zdarzały się tez zabudowy tego rodzaju innych partnerów.
Poza tym Autobagi sprzedawał lekkie auta dostawcze Gazela. Ponieważ pochodzą one z montażu przemysłowego z Turcji, nie są objęte unijnymi sankcjami. Wojciech Traczuk podkreśla: – Wyrób ren znalazł dotąd uznanie krajowych użytkowników. Chcemy odbudować jego zbyt u nas, tym bardziej, że wciąż cechuje się bardzo dobrą relacją ceny do parametrów i jakości.
W przypadku natomiast samej marki BMC to znaleziono chętnych na 6 ciężarówek i 24 autobusy, z czego 10 wydano już wtym roku. Wojciech Traczuk kontynuuje: – W 2022 roku przedstawiliśmy przewoźnikom m.in. ciągniki siodłowe dwupaliwowe – zasilane również LPG. Wyróżniały się one lepszymi parametrami, w tym wyższą mocą maksymalną i redukcją zużycia tradycyjnego paliwa. Jednak dodatkowe wydatki, jakie należało ponieść na zmodyfikowanie systemu paliwowego ciężarówki, spowodowały, że w dłuższej perspektywie przedsięwzięcie takie mogłoby się okazać nieopłacalne. Na ten spadek opłacalności wpłynął brak jakichkolwiek zachęt, w tym podatkowych i za dostęp do infrastruktury, w sytuacji stosowania LPG jako paliwa. Jednocześnie postrzegamy krajowy rynek ciężarówek, niezależnie od jego segmentu, czy mam tu na myśli transport krajowy i międzynarodowy, czy przewozy lokalne, w tym w obsłudze budownictwa, za naznaczony swoistą wojną cenową. Tym samym zalicza się on do niezwykle trudnych. Dlatego postanowiliśmy mocniej skupić się na innej grupie produktów BMC – tzn. autobusach. Tym bardziej, że po rezygnacji z ich oferowania przez dwóch szwedzkich potentatów w tym segmencie na rynku, także polskim, wytworzyła się pewna luka, którą chcemy zapełnić.
Szczególnie, że BMC dysponuje szeroką gamą pojazdów, od midi poprzez maxi do przegubowych, jakie mogą zainteresować potencjalnych klientów. O tym, że istnieje zainteresowanie produktami tureckiej marki, świadczyły opinie osób odwiedzających stoisko firmy na kieleckich targach Transexpo w październiku 2022 roku. Była to zresztą pierwsza kompleksowa prezentacja propozycji autobusowych BMC w naszym kraju. Dzięki niej wielu potencjalnych odbiorców mogło zobaczyć te pojazdy.
Według importera autobusów BMC ekologizacja nie musi wyłącznie przebiegać poprzez niezwykle drogą elektryfikację. Inną ciekawą opcję, na którą mocniej się stawia obecnie we Włoszech czy krajach skandynawskich, stanowi biogaz. Jego wdrożenie do zasilania pojazdów daje redukcję emisji CO2 o ponad 90%, a w sytuacji zastosowania gnojowicy do produkcji biometanu nawet przeszło 100%. – W oparciu o to chcemy mocniej promować odmiany gazowe. Co ważne, BMC dysponuje też takimi autobusami w segmencie midi. Mam tu na myśli Neocity 9 CNG. Tu nie mamy rywali. Ten model o długości 9 m zabiera bowiem na pokład aż 74-75 pasażerów, czyli więcej niż odpowiednik elektryczny – opowiada Wojciech Traczuk. – Do tego przy zredukowanej do 2450 mm szerokości może się łatwiej poruszać po wąskich uliczkach Polski powiatowej, w mniejszych miastach czy dzielnicach domów jednorodzinnych w miastach większych. Innymi słowy stanowi doskonałe elastyczne i uniwersalne rozwiązanie dla prawie każdego klienta. Ośrodki mniejsze, do 30.000-40.000 mieszkańców mogą go eksploatować jako pojazd bazowy, w tym na bardziej obciążonych liniach. W ośrodkach średnich, oprócz wersji 12-metrowych, może stanowić podstawę taborową. Tym bardziej, że często pojazdy takie w tych miastach służą także do obsługi linii podmiejskich. W dużych miastach taki ekologiczny pojazd może jeździć de facto przez całą dobę – od godzin porannych do nocnych na liniach mniej obciążonych, często prowadzących do dzielnic peryferyjnych, a nocą na liniach nocnych, z reguły słabo obciążonych poza weekendami.
– Ktoś zapyta – a dlaczego nie model elektryczny? Moja odpowiedź jest tu prosta. Za cenę 2 egzemplarzy elektrycznych można zakontraktować pięć gazowych. Co równie ważne, podaż biogazu może być zabezpiecza lokalnie. W dużych ośrodkach mogą to być wysypiska czy oczyszczalnie ścieków. W mniejszych dojdą do tego masarnie, ubojnie czy duże gospodarstwa. Warto nawiązać taką współpracę. Jako Autobagi chcemy pilotować takie projekty. Uważamy, że tak zorganizowana współpraca lokalna dla dobra miejscowych społeczności daje liczne korzyści. Oczywiście, gdyby jednak jakaś gmina chciała w pełni elektryczne midi, możemy jej je przedstawić w wydaniach 8,5- bądź 10-metrowym. Jednak podkreślę, biogaz ma wciąż potencjał jako paliwo – dodaje Wojciech Traczuk.
Autobagi chce współpracować z klientami na partnerskich, długofalowych zasadach. Dział analiz i wsparcia pracuje nad modułem serwicyzacyjnym, bo tego właśnie oczekuje klient. Oczekuje nie tylko sprzedaży autobusu, ale i silnego wparcia i doradztwa. Każde miasto jest inne. Ma swoje potrzeby, specyficzne uwarunkowania. Ekonomizacja działania operatorów transportu publicznego wymaga zatem bardzo elastycznego podejścia i nieraz zmiany filozofii w bieżącej działalności. – Chcemy zatem współpracować i edukować. Przykładowo proponujemy testy powiązane z pomiarem obciążenia danej linii. Może się bowiem okazać, że w mniejszym ośrodku pojazd midi może z powodzeniem zastąpić mini w godzinach porannego i popołudniowego szczytu. Analogicznie jak maxi, na innych liniach powinno zastąpić wtedy midi. A nawet w większych ośrodkach mini może obsługiwać w godzinach szczytu linie szczytowe czy szkolne, dowożące dzieci i młodzież do dzielnic peryferyjnych z pobliskich szkół. W naszym modelu wsparcia każdy rodzaj taboru w takim razie może się doskonale uzupełniać. Tabor powinien być zatem eksploatowany maksymalnie efektywnie, czyli przez większą część dnia jego zapełnienie powinno przekraczać 60-70% – mówi dyrektor Traczuk.
Oczywiście, komunikacja publiczna spełnia funkcję społeczną i powinna poprzez swoje kursowanie i docieranie do jak największej liczby punktów zachęcać mieszkańców do korzystania z niej. Niemniej gdy na danej linii po 18-19 jeździ średnio 30-40 podróżnych, lepiej wysłać tam midi, a gdy 10-20 – mini. Miasta muszą na to zwrócić uwagę. Taka dynamiczna reakcja w oparciu o posiadane zasoby taborowe w ogólnym rozrachunku może przynieść redukcję zużycia paliwa czy energii od 5 do nawet 15%, w zależności od skali wdrożenia i miejscowej specyfiki.
To się opłaca, jak przeliczy się to na setki litrów paliwa zaoszczędzone miesięcznie. A mniej spalonego paliwa to niższa emisja CO2. W związku z tym rozsądną ekologizację nie należy prowadzić jedynie poprzez zakup wariantów gazowych bądź w pełni elektrycznych, ale wiele w tej sferze da się osiągnąć w następstwie dalszej optymalizacji rodzajowej wykorzystywanych pojazdów oraz sposobów ich użycia, co może się wiązać zarówno z przebiegiem linii, jak i typem autobusu, jaki je obsługuje. – Jeśli założymy 6-8 litrów mniejszego zużycia paliwa na 100 km – przy porównaniu odpowiednich midi i maxi, to przy 200-kilometrowym dziennym przebiegu można przyjąć w uproszczeniu, iż dzienne oszczędności paliwa dojdą do 15 litrów, wartych aktualnie około 100 zł – wylicza Wojciech Traczuk. – Gdy tę wartość przemnożymy przez 360 dni otrzymamy już 36.000 zł na jeden autobus rocznie. A przy 5 autobusach i 10 latach daje to niebagatelną kwotę 1.800.000 zł, pozwalającą na zakup jednego gazowego maxi wraz rozszerzonym pakietem serwisowym. Inna sprawa to redukcja emisji CO2, istotna przy tradycyjnym taborze zasilanym olejem napędowym, i mniejsze zatłoczenie dróg. Taki dział analiz mamy jako pierwsi poza wielkimi koncernami. Optymalizacja kosztowa, ekologiczność i zoptymalizowana pasażerska mobilność stanowią podstawę naszego wsparcia.
(J), fot. Autobagi
Do tragicznego wypadku doszło w piątek, 7 lutego, około godziny 4 nad ranem na autostradzie A2 […]
Eksperci zgodnie przyznali, że ubiegły rok był trudny. Choć jego ostatnie miesiące przyniosły widoczną poprawę na […]
Rumuński dealer DAF TH Trucks otrzymał tytuł „International Dealer of the Year 2025” na międzynarodowym spotkaniu […]